Na spacer w Rudzie Śląskiej warto wybrać się na zrewitalizowaną hałdę w dzielnicy Wirek
Czym jest hałda? To nic innego, jak potężne wysypisko skały płonnej, czyli uważanej za nieużyteczną, powstające w wyniku eksploatacji kopalin bądź przerobu surowców w zakładach przemysłowych. Przyznajmy – niezbyt ładny widok. Inaczej sytuacja wygląda w Rudzie Śląskiej. Kilka lat temu miasto zrewitalizowało hałdę na Wirku, jednej z tutejszych dzielnic. Góra Antonia, bo tak nazywa się potężne zwałowisko, to pozostałość po hucie cynku, która funkcjonowała w Rudzie Śląskiej od pierwszej połowy XIX wieku do lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Swoją nazwę zawdzięcza dawnej walcowni blach cynkowych „Antonina”. Miejsce przeszło gruntowną metamorfozę i dziś zachęca mieszkańców miasta alejkami, placem zabaw dla najmłodszych, rozległym miejscem na rozstawienie grilla i innymi atrakcjami.
Zobacz ZDJĘCIA hałdy w Rudzie Śląskiej
Rewitalizując teren hutniczego wysypiska zadbano o to, by jego industrialny charakter został jak najlepiej zachowany. Leżaki z widokiem na miasto zostały zadaszone surowymi sześcianami z betonu przemysłowego. W innym miejscu hałdy leżaki wyglądają z kolei, jak fragmenty potężnych obejm. Również sąsiedztwo Szybu Wanda kopalni Pokój, górującego nad wzniesieniem, przypomina nieustannie o historii całego regionu, także współczesnej.
Wybierając się na spacer po rudzkiej hałdzie warto zwrócić uwagę na nietypowe klomby. To kadzie z pieców łukowych tutejszej huty. Takich kadzi zwykle używało się do przetapiania złomu. Najczęściej wykorzystywano w tym celu energię elektryczną, która wytwarzała wysoką temperaturę między elektrodami lub między elektrodami, a metalem. Sam piec tego typu jest przechylny i, w zależności od rozmiaru, może pomieścić nawet do stu ton surówki.
Hałda na Wirku to również roślinność i zwierzęta
Chodząc po usypisku w centrum Rudy Śląskiej nie sposób nie przyjrzeć się tutejszej roślinności. Nie każda roślina będzie czuć się dobrze na podłożu obfitującym w metale ciężkie. Zieleń rosnąca w takim środowisku to metalofity, są przystosowane do niesprzyjających warunków. W przypadku Góry Antonii, w której dominuje cynk mowa jest o tzw. roślinach galmanowych.
Obok elementów przemysłowych i powoli rozrastającej się roślinności na hałdzie na Wirku można spotkać wiele ptaków. Kosy, rudziki, modraszki, a także zięby zaglądają często w tę okolicę. By je zobaczyć i posłuchać ich śpiewu najlepiej wybrać się na spacer wczesnym rankiem. Szczęściarze mogą również wypatrzyć pośród traw bażanta, a nawet znikające w pośpiechu zające.
By znaleźć Górę Antonię w Rudzie Śląskiej wystarczy wpisać jej nazwę w wyszukiwarce lub kierować się w okolice ronda łączącego ulice 1 Maja, Główną i Obrońców Westerplatte. Teren wireckiej hałdy nie jest ogrodzony, można więc wybrać się na spacer o dowolnej porze dnia.
Zobacz także
- Tarnowskie Góry sto lat temu - to było piękne miasto. Zobaczcie sami
- Gliwice w latach 20. XX wieku. Tak miasto wyglądało sto lat temu...
- Las Borowski - idealne miejsce na spacer na obrzeżu Rudy Śląskiej. Zobacz ZDJĘCIA
- Skałka w Świętochłowicach – zielona oaza ciszy i spokoju w sercu aglomeracji ZDJĘCIA
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?