MKTG IPT - pasek artykułowy

Malownicze okolice Kowna – dom Czesława Miłosza, największe sanktuarium na Litwie i… muzeum w więzieniu

Patrycja Seklecka
Na tle miejskich zabudowań wyróżnia się kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Na tle miejskich zabudowań wyróżnia się kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Patrycja Seklecka / Polska Press
Chociaż wybranie się do otaczających Kowno miejscowości jest świetnym pomysłem na relaksującą wycieczkę za miasto, raczej nie można tam liczyć na powolne snucie się ich uliczkami – w każdym z tych miejsc jest ogrom atrakcji do zwiedzenia. Wybierzcie się z nami w podróż po malowniczych okolicach Kowna – dom Czesława Miłosza, największe sanktuarium na Litwie i... muzeum w więzieniu znajdują się rzut beretem od dawnej litewskiej stolicy. Co jeszcze się tam kryje?

Spis treści

Najciekawsze miejsca i atrakcje w okolicach Kowna

Tego, że Kowno jest niesamowicie ciekawym miastem może domyślić się nawet ten, kto nigdy nie postawił stopy na litewskiej ziemi – w końcu to drugie co do wielkości miasto kraju, które swego czasu było jego stolicą. Zaskakująca jest natomiast ilość atrakcyjnych miejsc w jego okolicach – miasteczka i wsie okręgu kowieńskiego pełne są nie tylko zabytków, ale i nienachalnego uroku.

Na powyższej mapie zaznaczyliśmy lokalizacje warte odwiedzenia w okolicach Kowna – sporo, prawda? W każdej z tych miejscowości mieści się po kilka (czasem nawet kilkanaście) punktów, które aż proszą się o odwiedziny.

Zobacz też: Kowno: tu historia współgra z nowoczesnym duchem. Zobaczcie, dlaczego warto wybrać się do drugiego co do wielkości miasta Litwy

Sanktuarium w Szydłowie. To tu objawiła się Matka Boska

Jedna z dwóch świątyń sanktuarium
Wnętrze kaplicy. Patrycja Seklecka / Polska Press

Szydłów (lit. Šiluva) można określić mianem niewielkiego miasteczka z ogromnym skarbem, czyli największym sanktuarium maryjnym na Litwie. To właśnie tam w 1608 roku Maryja objawiła się dzieciom wypasającym owce. Od wielu lat do Szydłowa zmierzają pielgrzymi z całego świata, także Polski. Tam, gdzie dzieci dostrzegły sylwetkę świętej, obecnie wznosi się Kaplica Objawienia. Druga, wybudowana w stylu późnego baroku świątynia, to bazylika p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny – oddziela je ogromny plac, na którym podczas organizowanych tam wydarzeń tłumnie gromadzą się wierni. W 1993 roku litewskie sanktuarium odwiedził Jan Paweł II, a na placu można oglądać pomnik poświęcony polskiemu papieżowi.

Pomnik papieża Jana Pawła II w Szydłowie
W Szydłowie znajduje się najważniejsze litewskie sanktuarium maryjne. Patrycja Seklecka / Polska Press

Muzeum na terenie… dawnego więzienia. Czym jeszcze zaskakują Rosienie?

Około 20 kilometrów na północ od Szydłowa znajdziecie Rosienie (lit. Raseiniai). To niepozorne miasto było w przeszłości stolicą jednego ze żmudzkich traktów, obecnie zaś można podziwiać w nim wiele reliktów przeszłości. Lokalizacja przypadnie więc do gustu tym, którzy choć trochę interesują się historią. Na nas największe wrażenie zrobiła wystawa umiejscowiona w dawnym sowieckim więzieniu – surowy klimat budynku i różnorodne eksponaty dotyczące historii regionu tworzą tam ciekawą mieszankę, która została okraszona nutką nowoczesności, za sprawą możliwości skorzystania z okularów VR.

Muzeum w Rosieniach
Wystawa mieści się na terenie budynku, które pełniło kiedyś funkcję więzienia. Patrycja Seklecka / Polska Press

W Rosieniach życie toczy się raczej powoli. Widać to po zadowolonych mieszkańcach, którzy po uporaniu się z codziennymi obowiązkami wypoczywają na łonie natury – bo, trzeba przyznać – jest gdzie. Miasteczko dysponuje ogromnym parkiem krajobrazowym utworzonym w okolicach rzeki Dubissy, nie brak tam także prowadzonych z pasją gospodarstw agroturystycznych i innych ośrodków, które umożliwiają błogi relaks. Jeśli chcielibyście spędzić w Rosieniach kilka dni, możecie zatrzymać się w Karpynė, ogromnym ośrodku z komfortowymi pokojami, mnóstwem zieleni i pysznymi posiłkami serwowanymi przez tamtejszych szefów kuchni. Wolicie bardziej „swojskie” klimaty? Jeśli tak, koniecznie wynajmijcie domek w gospodarstwie agroturystycznym Pakalnė, oferującym także spływy kajakowe.

Szetejnie: miejsce, w którym urodził się Czesław Miłosz

Rodzinny dom Czesława Miłosza
Wśród zielonych drzew skrywa się dom rodzinny Czesława Miłosza – dziś można podziwiać tam wystawę poświęconą polskiemu nobliście. Patrycja Seklecka / Polska Press

Kiedy w Szetejniach (lit. Šeteniai) 30 czerwca 1911 roku przyszło na świat urocze niemowlę, zapewne nikt nie przypuszczał, że będzie ono personą znaną na całym świecie. Urodzony we wsi polski poeta, Czesław Miłosz, prędko podbił serca znawców literatury pięknej, a w 1980 roku został laureatem Nagrody Nobla. Choć zwiedził ogromną część świata, nigdy – jak sam twierdził – nie zapomniał o rodzinnych stronach.

Litwa jest dla mnie krajem szczęścia... to miejsce dla mnie zawsze istnieje, jest zawsze przy mnie. Nawet gdy byłem daleko stąd, ciągle była w moich myślach – powiedział kiedyś.

Po raz ostatni Miłosz odwiedził Szetejnie w 1999 roku, a jego wizyta przywołała wiele wspomnień z dziecięcych lat – podczas pobytu w domu rodzinnym noblista wspomniał o tym, jak uwielbiał spoglądać przez okno na oddaloną wieżę kościoła w Kiejdanach. Udając się w podróż śladami wybitnego artysty warto zacząć właśnie od Szetejni, gdzie do dziś można podziwiać dom skryty wśród zielonych lasów. Po kilkuminutowym spacerze, mającym początek przy dawnym majątku rodziny Miłoszów, leśne ścieżki doprowadzą was nad brzeg leniwej rzeki Niewiaży – pierwowzoru „Doliny Issy”, znanej z powieści autorstwa naszego poety. W pobliskim mieście Kiejdany co roku organizowany jest również Festiwal Czesława Miłosza.

Widok na Niewiażę
Krajobrazy ciągnące się wzdłuż rzeki Niewiaży były dla Czesława Miłosza inspiracją do napisania „Doliny Issy". Patrycja Seklecka / Polska Press

Kiejdany, czyli miasto pełne historii

W przeszłości Kiejdany (lit. Kėdainiai) były miejscem zderzenia wielu kultur – ich przedstawiciele żyli jednak we względnej zgodzie, czyniąc miasto niezwykle interesującym miejscem. Rezydowali w nim Radziwiłłowie, znani nam przede wszystkim z lekcji historii przedstawiciele magnackiego rodu. Krypta z ich grobami znajduje się w kiejdańskim kościele kalwińskim. W mieście do dziś można podziwiać kilka wiekowych zabytków, szczególnie tych związanych z religią, czego powodem może być zróżnicowana wiara dawnych mieszkańców. Należą do nich m.in.:

  • synagogi (starą i nową),
  • XVII-wieczny ratusz,
  • Cerkiew Przemienienia Pańskiego.
To jedna z najbardziej reprezentacyjnych części miasta
Urokliwe kamieniczki w Kiejdanach. Patrycja Seklecka / Polska Press

Przy jednej z urokliwych uliczek, w odnowionym budynku dawnego klasztoru karmelitów, swoją siedzibę ma Muzeum Regionalne w Kiejdanach. Tamtejsza interaktywna wystawa powinna zainteresować gościa w każdym wieku, bowiem dzieje miasta zostały tam przedstawione w nowoczesny i – przede wszystkim – przystępny sposób.

„Prawdziwa stolica Litwy? Oczywiście Koszedary!”

A przynajmniej tak twierdzą mieszkańcy miasta, o czym – oczywiście żartobliwie – wspomniał jeden z naszych przewodników. Prawdą jest, że Koszedary (lit. Kaišiadorys) swoje położenie wygrały chyba na loterii, mieszczą się bowiem między dwoma najważniejszymi miastami kraju, czyli Wilnem i Kownem. Oprócz lokalizacji idealnej do połączenia spokojnego życia z możliwościami dużego miasta, Koszedary mają do zaoferowania sporo innych atrakcji, które warto zobaczyć – to m.in. powstała w 1862 roku stacja kolejowa, przepiękne tereny spacerowe usytuowane wśród zieleni oraz zabytkowa Katedra Przemienienia Pańskiego z grobem świętego arcybiskupa Teofiliusa Matulionisa.

Źrebię w gospodarstwie agroturystycznym w Stebeikiai
Jeden z najmłodszych członków „zwierzęcej rodziny" w Stebeikiai. Patrycja Seklecka / Polska Press

Ok. 20 kilometrów od miasta, we wsi Stebeikiai, mieści się raj dla miłośników ciszy, spokoju i… zwierząt. W utworzonym tam gospodarstwie agroturystycznym radośnie żyją sobie m.in. kury (uprzedzając wątpliwości – nie na rosół), króliki, koty, psy, gołębie, a nawet konie. Wszystkie są bardzo przyjazne i bez przeszkód można je pogłaskać. O bezpieczeństwie tego miejsca świadczą zmierzające tam tłumnie wycieczki, których uczestnikami są nawet najmłodsze dzieci. Dorośli też nie mogą narzekać w tym miejscu na nudę, o czym piszemy… z własnego doświadczenia.

Wolicie wypoczynek bez zwierząt wokół? 20 minut od Stebeikiai, w kameralnym ośrodku we wsi Bačkonys, możecie rozprostować nogi na leżaku, wsłuchać się w szum drzew i… zajadać sękaczem domowej roboty. Przemili właściciele stworzyli tam zakątek przyjazny nie tylko dorosłym, ale i dzieciom, rozmieszczając na zielonej trawie plac zabaw dorównujący tym w Wilnie czy Kownie. Kiedy maluchy będą szalały na dostosowanej do ich wieku tyrolce i bawiły się w domku na drzewie, opiekunowie odetchną na tarasie lub w nowoczesnej altanie, w której bez krępacji można by wyprawić niejedno przyjęcie weselne.

Tak na Litwie wyrabia się sękacze
Wyrób tradycyjnego sękacza w ośrodku na terenie wsi Bačkonys. Patrycja Seklecka / Polska Press

Janów – raj dla miłośników sportu i rekreacji

Do Janowa (lit. Jonava) przyjeżdżają wszyscy – nawet spragnieni wypoczynku kownianie. Co przyciąga tam tłumy z całego kraju? Przede wszystkim niesamowicie rozbudowana infrastruktura sportowa i rekreacyjna – kilometry ścieżek rowerowych, mnóstwo miejsc do uprawiania różnorakich sportów (m.in. uwielbianej na Litwie koszykówki, siatkówki czy narciarstwa, oczywiście zimą) i basen sprawiają, że w okolicach Kowna ciężko o lepsze miejsce dla amatorów aktywności fizycznej. Nie oznacza to jednak, że w Janowie nie spodoba się też nieco mniej wysportowanym turystom – na terenie miasta znajduje się kilka wyjątkowo urodziwych miejsc spacerowych i zabytków. Należą do nich chociażby dawna synagoga i budynek poczty, a nieopodal, w Skorulach (lit. Skaruliai), kościół św. Anny z najstarszymi drewnianymi rzeźbami na Litwie.

To miejsce idealnie nadaje się do jazdy na rowerze, spacerów, a zimą... jazdy na nartach
Tę ogromną przestrzeń zaprojektowano tak, by spełniała oczekiwania nawet najbardziej wymagających sportowców. Patrycja Seklecka / Polska Press

Musimy przyznać, że nas najbardziej zachwyciła jednak miejska hodowla alpak. To niezastąpiony sposób na pozbycie się stresu – w końcu jak można się złościć, kiedy futrzasty zwierzak wlepia w was wzrok w oczekiwaniu na kolejną porcję liści?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronapodrozy.pl Strona Podróży