Spis treści
Dziwne pytania turystów i podróżników. Pora znaleźć odpowiedzi
Każdy z nas napotkał kiedyś nietypowy problem lub nudził się w czasie długiej jazdy lub lotu. W takich chwilach umysł swobodnie skanuje eter w poszukiwaniu zajęcia i często znajduje problemy, które w innych wypadkach nigdy nie przyszłyby nam do głowy.
Tak powstają nietypowe pytania i kwestie do rozstrzygnięcia, które nieraz spędzają nam sen z powiek.
Co będzie, jeśli nie zapłacę za bilet autobusowy w Kambodży? Czy uratuje mnie sprint do najbliższej ambasady? Czy mogę wypić duszkiem wino, jeśli widzę, że przed bramką na lotnisku pracownicy zabierają pasażerom wszystkie butelki? No i co wpisać w rubryce „miejsce urodzenia”, jeśli żona akurat urodzi pośrodku oceanu albo wysoko w powietrzu. Numer kajuty lub siedzenia? A może coś innego?
Przygotowaliśmy dla Was zbiór odpowiedzi na najdziwniejsze pytania podróżników i turystów. Jeśli macie inne nietypowe pytanie, prześlijcie je nam na adres: [email protected]. Żadne nie jest zbyt dziwaczne, wszystkie mają przecież pewien wymiar praktyczny. Postaramy się znaleźć odpowiedź na każde z Waszych pytań.
Najdziwniejsze pytania turystyczne. Wszystko, co chcieliście wiedzieć, ale wstydziliście się zapytać
Jak wysoko i głęboko sięgają granice państw? Czy jak wejdę na szczyt Kilimandżaro, to dalej jestem w Tanzanii?
Tak, jesteś.
Choć trzeba powiedzieć, że nie ma międzynarodowych regulacji dotyczących tego, jak głęboko i wysoko sięgają granice krajów.
Niektóre państwa uważają, że ich strefa ekonomiczna sięga w głąb Ziemi aż do jądra w postaci stożka z podstawą w kształcie granic lądowych i wierzchołkiem w punkcie centralnym globu. Warto dodać, że ok. 16 km pod ziemią temperatura wynosi już mniej więcej 400 stopni Celsjusza, co znacznie utrudnia wszelkie procesy wydobywcze.
Podobnie sprawy mają się w kwestii wysokości granic. Na forum ONZ do dziś trwa debata nad tym, jak wyznaczyć suwerenną przestrzeń powietrzną państw i oddzielić ją od przestrzeni kosmicznej, w której obowiązywałyby osobne zasady. Proponowane są różne wysokości, między 30 a 160 km.
Nie ulega jednak wątpliwości, że każdy skrawek terenu leżący na powierzchni Ziemi, na ustalonym terytorium danego kraju, także do niego należy. Nie ma więc znaczenia, jak wysoka jest np. góra Kilimandżaro, bo i tak w całości należy do Tanzanii, ponieważ wyrasta na jej terytorium. Nie ma fizycznej możliwości uciec pieszo z danego kraju, kierując się w górę.
Dlaczego w samolocie trzeba włączyć tryb samolotowy?
Z obawy przed katastrofą.
Od niepamiętnych czasów komercyjni przewoźnicy boją się, że coś zakłóci pracę nawigacji i przyrządów na pokładzie samolotu i spowoduje katastrofę lotniczą. Dlatego za dobrą praktykę uznaje się wyłączanie urządzeń elektronicznych przed startem i lądowaniem. Laptopy i telefony mogłyby – w teorii – zakłócić pracę subtelnych i bardzo czułych przyrządów nawigacyjnych.
W praktyce jednak nie da się jednoznacznie powiązać używania telefonów czy laptopów przez pasażerów z zakłóceniami samolotowej nawigacji. Z wyłączaniem urządzeń przed startem i lądowaniem też bywa różnie. Z badań wynika, że co czwarty nastolatek w USA ignoruje polecenia załogi w tym względzie, a jednak samoloty nie spadają tam częściej niż gdzie indziej.
Być może doczekamy czasów, gdy procedura startowa przestanie zawierać prośbę o wyłączenie urządzeń elektronicznych.
Czytaj też: Tajemniczy czajnik w Makowiskach pod Bydgoszczą. Zobaczcie wyjątkowe zdjęcia!
Jeśli w samolocie w czasie lotu urodzi mi się dziecko, to jakie będzie miało obywatelstwo?
To zależy.
Przypadki porodu na pokładach samolotów przemierzających przestworza są bardzo rzadkie, ale się zdarzają. Większość linii lotniczych ma przepisy ograniczające możliwość lotu kobietom w późnych stadiach ciąży.
Nie ma złotej reguły, rozstrzygającej kwestię obywatelstwa w przypadku porodu w lecącym samolocie. Większość krajów przyjmuje jednak, że dziecko urodzone w samolocie ma obywatelstwo swoich rodziców (prawo krwi).
Niektóre urodzone w powietrzu dzieci mogą mieć więcej szczęścia i uzyskać dodatkowe obywatelstwo – wszystko zależy od sytuacji. Np. Norwegia uznaje za Norwegów wszystkie dzieci urodzone w samolotach zarejestrowanych w Norwegii, a USA uznają za swoich obywateli wszystkie niemowlęta urodzone w swojej przestrzeni powietrznej (prawo ziemi).
Zostańmy jeszcze przy samolotach. Jeśli dziecko urodzi się w powietrzu, to co będzie miało wpisane jako miejsce urodzenia?
Najprawdopodobniej najbliższy szpital.
W takich przypadkach także nie ma jednolitych przepisów, ale są precedensy. W USA w takim przypadku dokładnym miejscem urodzenia dziecka, wpisywanym do aktu urodzenia, jest pierwszy szpital, do którego trafi noworodek.
Na przykład: jeśli dziecko urodziło się w samolocie nad Teksasem w drodze do Nowego Jorku, będzie miało obywatelstwo USA, a jako miejsce urodzenia wpisany odpowiedni szpital w Nowym Jorku. W przypadku USA także stan Nowy Jork będzie uznany za rodzinny stan dziecka.
Czytaj też: Najbardziej tajemnicze miejsca w Polsce. Część z nich skrywa mroczną historię - nie idźcie tam w nocy
Jeszcze o dzieciach. Żona rodzi na statku na środku oceanu. Którego kraju syn będzie obywatelem?
Kraju swoich rodziców (albo także Kanady).
Mechanizm działa podobnie jak samolotach: dziecko w większości przypadków otrzyma obywatelstwo rodziców, ale niektóre państwa mogą mu nadać także swoje obywatelstwo, jeśli maluch przyszedł na świat w jednostkach zarejestrowanych w tych krajach. To dość rzadkie, ale się zdarza – tak działa prawo np. w Kanadzie i na statkach kanadyjskich.
Skoro jesteśmy na morzu… Czy można łowić ryby z pokładu statku wycieczkowego?
Raczej się nie da.
Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych pytanie o łowienie ryb z pokładu statków wycieczkowych pada ze strony turystów zaskakująco często. Prawdopodobnie wiele zależy od regulaminu przewoźnika, ale wydaje się, że udane łowy z pokładu takiej jednostki są i tak niemożliwe. Statki wycieczkowe płyną najczęściej dość szybko, a pokłady turystyczne znajdują się wysoko – te dwa czynniki skutecznie uniemożliwiają łowienie ryb za pomocą wędki.
Jeśli ściga mnie zagraniczna policja i uda mi się wbiec na teren polskiej ambasady, to czy nadal mogą mnie aresztować? Dla znajomego pytam.
Nie od razu.
Polska podpisała konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, która wprowadza zasadę nienaruszalności terenu ambasady przez siły porządkowe kraju przyjmującego. Policjanci nie mają więc wstępu na teren ambasady bez wyraźnej zgody ambasadora.
Dodatkowo, Europejska Konwencja Praw Człowieka nakazuje ambasadorom zbadanie, czy wydanie obywatela obcej policji nie narazi go na śmierć lub poważne obrażenia – jeśli tak, obywatel nie może zostać wydany.
Jeśli jednak obywatel popełnił tylko pospolite przestępstwo, najprawdopodobniej po wnikliwym zbadaniu sprawy zostanie ostatecznie wydany z ambasady w ręce obcej policji i stanie przed lokalnym wymiarem sprawiedliwości. Ambasadorowie mają obowiązek przestrzegać prawa kraju przyjmującego i nie mogą pomagać swoim obywatelom wymigać się od zasłużonej odpowiedzialności.
Czytaj też: Dziwne, nietypowe i niebezpieczne lotniska w Europie. Na tych pasach już sam start lub lądowanie to przygoda
A co, jeśli stoję przed bramką na lotnisku i widzę, że pracownicy zabierają pasażerom wszystkie butelki z płynami? Czy mogę wypić duszkiem butelkę z winem, którą akurat mam przy sobie i chciałem wnieść do samolotu?
To zależy od regulaminu lotniska.
Jeśli regulamin zakazuje spożywania alkoholu na terenie lotniska lub poza wyznaczonymi strefami, wypicie butelki wina duszkiem może skutkować w niedalekiej przyszłości przykrymi konsekwencjami (nawet jeśli konsekwencje natychmiastowe mogą być całkiem przyjemne).
Jeśli jednak w regulaminie nie ma podobnych zapisów, pasażer może zrobić ze swoim winem, co mu się podoba. Bardzo wiele linii lotniczych stosuje jednak politykę niewpuszczania na pokład samolotów osób pod wyraźnym wpływem alkoholu.
Warto pamiętać, że do samolotu niemal nigdy nie wolno wnosić żadnych płynów z wyjątkiem tych nabytych w strefie wolnocłowej. Napoje alkoholowe z reguły muszą pozostać zamknięte – wolno spożywać tylko alkohol kupiony na pokładzie samolotu. Egzotyczne wina, które chcemy zabrać do Polski, najlepiej spakować do bagażu głównego lub nadać do kraju pocztą.
Prześlijcie nam swoje najdziwniejsze pytania
Jak widzicie, żadne pytanie nie jest dla nas zbyt dziwne. Jeśli macie inne nietypowe pytania dotyczące podróżowania i turystyki, które zawsze chcieliście zadać, ale się wstydziliście, śmiało napiszcie do nas na adres: [email protected]. Dołożymy wszelkich starań, by znaleźć odpowiedź.
Źródła: Reddit.com, 4chan.org, Quora.com
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?