MKTG IPT - pasek artykułowy

Powódź to nie atrakcja: Władze wprowadzą mandaty za turystykę powodziową

Eliza Ciepielewska
Podziwianie skutków powodzi stało się dla niektórych atrakcją. Spacerowicze i „turyści” powodziowi utrudniają pracę służbom, a ich lekkomyślne działania mogą wkrótce skutkować surowymi mandatami. Co dokładnie kryje się za tym zjawiskiem i dlaczego jest to tak niebezpieczne? Na zdjęciu Lubachów, zrzut wody ze zbiornika Bystrzyckiego 23.06.2009 r.
Podziwianie skutków powodzi stało się dla niektórych atrakcją. Spacerowicze i „turyści” powodziowi utrudniają pracę służbom, a ich lekkomyślne działania mogą wkrótce skutkować surowymi mandatami. Co dokładnie kryje się za tym zjawiskiem i dlaczego jest to tak niebezpieczne? Na zdjęciu Lubachów, zrzut wody ze zbiornika Bystrzyckiego 23.06.2009 r. Dariusz Gdesz/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
Polska zmaga się z powodzią, a mimo powagi sytuacji nie brakuje osób, które traktują zalane tereny jako atrakcję turystyczną. Takie zachowanie jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale i niebezpieczne. Wkrótce można spodziewać się surowych kar dla tych, którzy lekceważą polecenia służb.

Spis treści

Turystyka powodziowa – nieodpowiedzialne zachowanie

W ostatnich dniach południowa Polska zmaga się z powodzią, która pozbawiła tysiące osób dachu nad głową i zniszczyła dobytek ich życia. Służby ratownicze, strażacy, policjanci i wolontariusze walczą dzień i noc, aby ocalić ludzi, zwierzęta oraz mienie. Niestety, w obliczu tragedii pojawili się również tzw. turyści powodziowi – osoby, które traktują zalane tereny jako miejsce rozrywki.

Podziwianie skutków powodzi stało się dla niektórych atrakcją. Spacerowicze i „turyści” powodziowi utrudniają pracę służbom, a ich lekkomyślne działania mogą wkrótce skutkować surowymi mandatami. Co dokładnie kryje się za tym zjawiskiem i dlaczego jest to tak niebezpieczne? Na zdjęciu Lubachów, zrzut wody ze zbiornika Bystrzyckiego 23.06.2009 r.
Podziwianie skutków powodzi stało się dla niektórych atrakcją. Spacerowicze i „turyści” powodziowi utrudniają pracę służbom, a ich lekkomyślne działania mogą wkrótce skutkować surowymi mandatami. Co dokładnie kryje się za tym zjawiskiem i dlaczego jest to tak niebezpieczne? Na zdjęciu Lubachów, zrzut wody ze zbiornika Bystrzyckiego 23.06.2009 r. Dariusz Gdesz/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne

Spacerowicze z aparatami fotograficznymi, a także kierowcy, którzy przejeżdżają przez najbardziej zagrożone obszary, stają się prawdziwą zmorą dla służb. Utrudniają ruch, blokują drogi, a co najgorsze – narażają na niebezpieczeństwo siebie i innych.

Na przykład, w okolicach zapory na rzece Bóbr w Pilchowicach, ludzie ignorują apele o pozostanie w bezpiecznej odległości od infrastruktury hydrotechnicznej, zagrażając nie tylko sobie, ale także pracującym tam ratownikom.

Policja apeluje: to nie czas na wycieczki!

Pomimo apeli i ostrzeżeń, wiele osób nadal decyduje się na „wycieczki” w miejsca zagrożone zalaniem. Na facebookowej stronie Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim zamieszczono dramatyczny apel skierowany do osób odwiedzających tereny w okolicach zapory w Pilchowicach. Policja ostrzegała przed niekontrolowanymi zrzutami wody, które mogą mieć tragiczne skutki, zwłaszcza dla tych, którzy nie przestrzegają zakazów.

Podobne apele płyną także od Wód Polskich, które proszą, aby nie zbliżać się do wałów przeciwpowodziowych i rzek. To nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale również umożliwienia sprawnego działania służbom. Turystyka powodziowa blokuje dostęp do zagrożonych obszarów, opóźnia akcje ratunkowe i powoduje dodatkowy chaos.

Stan klęski żywiołowej i nadchodzące mandaty

Rząd, zaniepokojony wzrostem liczby nieodpowiedzialnych zachowań, zdecydował się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w niektórych powiatach województw opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego. Zgodnie z tym rozporządzeniem, możliwe stało się wprowadzenie zakazu przebywania na wałach oraz w miejscach objętych ryzykiem powodzi.

Premier Donald Tusk podkreślił, że nie ma sensu czekać na zakazy i kary – zachowanie zdrowego rozsądku i unikanie niebezpiecznych miejsc powinno być oczywiste. Jednak dla tych, którzy nie przestrzegają tych zaleceń, będą czekały mandaty.

Władze nie wykluczają, że wysokość kar za nieodpowiedzialne zachowanie w obliczu powodzi będzie znacząca, co ma na celu zniechęcenie do podejmowania ryzykownych „wycieczek”.

Turystyka powodziowa to niebezpieczne i nieodpowiedzialne zjawisko, które utrudnia pracę służbom i naraża życie wielu ludzi. W obliczu klęski żywiołowej kluczowe jest, aby działać odpowiedzialnie, słuchać poleceń służb ratowniczych i unikać miejsc zagrożonych zalaniem.

Mandaty za łamanie zakazów mogą wkrótce posypać się gęsto, ale najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku i dbałość o bezpieczeństwo własne oraz innych.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Podróży codziennie. Obserwuj Stronę Podróży!

Źródła: Wody Polskie, KPRM, Polska Policja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mount Everest cały czas rośnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronapodrozy.pl Strona Podróży