MKTG IPT - pasek artykułowy

Powrót do Jeleniej Góry przez ogarnięty powodzią Dolny Śląsk. Te obrazy na zawsze zostaną w mojej pamięci

Eliza Ciepielewska
Podróż powrotna do domu w trakcie powodzi jest doświadczeniem, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Wielka woda niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze. Jak wyglądał powrót na tereny ogarnięte żywiołem? Przeczytaj relację z podróży przez zalane miasta i wioski Dolnego Śląska.
Podróż powrotna do domu w trakcie powodzi jest doświadczeniem, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Wielka woda niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze. Jak wyglądał powrót na tereny ogarnięte żywiołem? Przeczytaj relację z podróży przez zalane miasta i wioski Dolnego Śląska. Paweł Relikowski/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
W momencie, gdy wielu Polaków uciekało przed nadciągającą falą powodziową, ja – zmierzałam w przeciwną stronę, próbując wrócić do Jeleniej Góry. To była podróż pełna niepewności i przerażających widoków, które pozostaną ze mną na zawsze.

Spis treści

Nieprzewidywalna podróż przez Dolny Śląsk

Kto wyrusza w podróż w czasie największej powodzi od 1997 roku? Jak się okazało – ja. Moje plany zawodowe doprowadziły mnie do miejsca, gdzie rzeczywistość zmieniała się z minuty na minutę, a natura przypomniała o swojej potędze. Wracałam z podróży służbowej po Czechach, gdzie również walczono z żywiołem. Po drodze musiałam przemierzyć tereny Dolnego Śląska, który w tamtej chwili zmagał się z powodzią.

Zdjęcie powodzi w Kłodzku
Podróż powrotna do domu w trakcie powodzi jest doświadczeniem, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Wielka woda niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze. Jak wyglądał powrót na tereny ogarnięte żywiołem? Przeczytaj relację z podróży przez zalane miasta i wioski Dolnego Śląska. Paweł Relikowski/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne

Gdy z grupą dziennikarzy opuszczaliśmy Czechy, gdzie sytuacja powodziowa stawała się dramatyczna, moi koledzy wracali bezpiecznie do Warszawy. Ja jednak ruszyłam w drogę do domu, do Jeleniej Góry.

Podróż rozpoczęła się w Katowicach, a jej trasa wiodła przez Opole i Wrocław, aż do Jeleniej Góry. Wraz z grupą pasażerów znaleźliśmy się w pociągu pełnym napięcia i niepewności. Pociąg mknął przez zalane wioski i miasta. Widoki za oknem były przytłaczające: zatopione domy, pola zamienione w jeziora, ludzie na łodziach ratujący resztki swojego dobytku.

Chaos informacyjny i nadzieja

Od początku wiedziałam, że to nie będzie zwykła podróż. Widok zalanych domów, ogrodów i pól napawał mnie smutkiem i przerażeniem. Ludzie walczący z wodą lub bezsilnie patrzący na straty wywoływali mieszankę współczucia i żalu. Zniszczenia były niewyobrażalne – to, co znałam z opowieści o powodzi z 1997 roku, teraz widziałam na własne oczy.

Jelenia Góra - Cieplice stan rzeki w dniu 16.09.24
Woda zaczęła opadać, ale przed nami mieszkańcami Dolnego Śląska był jeszcze długi proces odbudowy. Eliza Ciepielewska/Polska Press

Sytuacja była chaotyczna od samego początku. Zakup biletu okazał się nie lada wyzwaniem, ponieważ sprzedaż była wstrzymana. W kasie i na stronie internetowej nie było pewności co do tego, które pociągi w ogóle kursują. W końcu zaproponowano mi po prostu wsiąść do pierwszego lepszego pociągu w stronę Jeleniej Góry i liczyć na szczęście.

Pociąg przemierzał trasę przez zalane tereny, a pasażerowie z każdym kilometrem coraz bardziej obawiali się, że podróż zakończy się nagle, w miejscu odciętym przez wodę. Pojawiały się plotki o konieczności przesiadki na transport zastępczy w Kędzierzynie-Koźlu, inne mówiły o tym, że pociąg dotrze maksymalnie do Wałbrzycha. Niestety, ze strony załogi pociągu brakowało jakichkolwiek komunikatów, co tylko pogłębiało nasz strach.

Każda nowa informacja, która docierała do nas pasażerów, zmieniała plany. Raz mówiono o transporcie zastępczym do Wrocławia, innym razem – że dojedziemy jedynie do Wałbrzycha lub Marciszowa. Brak oficjalnych komunikatów ze strony drużyny konduktorskiej tylko potęgował niepokój. Dopiero we Wrocławiu usłyszeliśmy od nowej załogi, że pociąg faktycznie zmierza prosto do Jeleniej Góry.

Jelenia Góra - Cieplice stan rzeki w dniu 16.09.24
Powódź pokazała, jak w jednej chwili można stracić dorobek całego życia, ale jednocześnie obudziła w nas solidarność. Kiedy woda ostatecznie ustąpi, czeka nas trudna praca, ale wspólnie uda się odbudować to, co zniszczył żywioł. Eliza Ciepielewska/Polska Press

Dotarłam do domu w niedzielę 15 września około godziny 19:00, podróż zostawiła we mnie niezatarte ślady. Jelenia Góra, nigdy wcześniej nie była aż tak dotknięta powodzią. Miasto, które znałam, zostało całkowicie zmienione przez wodę. Główne ulice, którymi codziennie chodziłam, teraz stały się rzekami.

Trudne dni po powodzi

Gdy w końcu dotarłam do Jeleniej Góry, to, co zobaczyłam, było trudne do uwierzenia. Ulice mojego miasta, które zazwyczaj tętniły życiem, teraz były zalane wodą. Rankiem następnego dnia Bóbr w centrum opadał powoli, ale rzeka Kamienna wciąż utrzymywała się powyżej stanu alarmowego. Ewakuowano setki osób, a sytuacja zmuszała służby do nieustannej pracy.

Jelenia Góra walcząca ze skutkami powodzi
Dla wielu ludzi powrót do normalności będzie ogromnym wyzwaniem. Eliza Ciepielewska/Polska Press

Miałam szczęście, że mój dom nie został dotknięty przez żywioł, jednak to, co widziałam w mieście i okolicach, nie pozostawiało wątpliwości – mieszkańców Jeleniej Góry i Dolnego Śląska czekają trudne tygodnie i miesiące. Oczyszczanie zalanych terenów, odbudowa domów i infrastruktury będzie wyzwaniem, które wymagać będzie solidarności i pomocy.

Woda może zniszczyć wszystko, co znamy, ale nie jest w stanie zniszczyć naszej siły i wspólnoty. Powódź na Dolnym Śląsku pokazała, jak niszczycielska potrafi być natura, ale jednocześnie uwidoczniła determinację ludzi. Po opadnięciu wód czeka nas wszystkich trudny okres odbudowy, ale wierzę, że przetrwamy ten czas i wspólnie postawimy na nogi nasze małe ojczyzny.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Podróży codziennie. Obserwuj Stronę Podróży!

Zobacz też: Dolny Śląsk: te popularne miejsca i atrakcje turystyczne ucierpiały z powodu powodzi. Zamknięte szlaki i zalane zabytki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mount Everest cały czas rośnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronapodrozy.pl Strona Podróży