Strajki w liniach lotniczych mogą popsuć wam świąteczne plany. Niepewna sytuacja m.in. w Ryanair i easyJet

Przed branżą lotniczą ogromne wyzwanie, bowiem będzie to pierwszy przedświąteczny sezon bez restrykcyjnych obostrzeń spowodowanych pandemią koronarirusa. Po tym, jak turyści ruszyli szturmem na lotniska, większość linii lotniczych w sezonie letnim musiała radzić sobie z brakiem personelu i strajkami. Do podobnej sytuacji może dojść w grudniu – tym razem związki zawodowe domagają się podwyżek. Problem dotyczy m.in. portugalskich linii TAP, francuskiego przewoźnika Air France czy irlandzkiego Ryanaira, który jest jednym z najważniejszych graczy na europejskim rynku.

Około 360 odwołanych kursów w dniach 8 i 9 grudnia zapowiedziały już narodowe linie Portugalii – TAP. Przez brak osiągnięcia porozumienia między liniami i przedstawicielami związków zawodowych szacuje się, że niedogodności dotkną ok. 50 tys. pasażerów.

Z kolei Air France, w najgorszym przypadku – który miałby być wynikiem niepodpisania nowego układu zbiorowego – musi przygotować się na kadrowe braki między 22 grudnia 2022 roku a 2 stycznia 2023 roku, czyli w najbardziej wymagającym okresie.

Strajkować w okresie bożonarodzeniowym chcą także francuscy pracownicy easyJet.

Niewesoło przedstawia się także sytuacja linii Ryanair – 21 listopada zarząd otrzymał od związku CNE list istnienie „wysokiego ryzyka tego, że załoga przed świętami okaże swoje niezadowolenie, jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie.

Czytaj też: Lotniska w Wielkiej Brytanii mogą zostać sparaliżowane. Związek zawodowy zapowiedział strajki w okresie świąt i sylwestra 2022/23

Źródło: fly4free.pl