Co ciekawe, „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” jest to zarazem jedna z najbardziej hejtowanych przez fanów filmowych produkcji.
Kolejne zwiastuny, które wyciekają do sieci, budzą prawdziwą furię u miłośników Tolkienowskiego Universum.
Fani są zbulwersowani
W jednym z filmików, które od jakiegoś czasu krążą po sieci, przez ułamek sekundy na ekranie możemy zobaczyć entów - podobną do drzew rasę znaną z książek i filmów Petera Jacksona. Tolkien nazwę „ent” zaczerpnął najprawdopodobniej ze staroangielskiego słowa „eoten/ent” oznaczającego olbrzyma, ale niezbyt ściśle opisał, jak wyglądają. To dla fanatycznych miłośników jego książek powód, aby wszelkie wyobrażenia tych istot, które pojawiły się w kinie, zwalczać słowem, myślą i internetowym hejtem. Zresztą krytyka sięga znacznie dalej.
Ale to dowód, że świat wykreowany przez brytyjskiego pisarza i filologa wciąż budzi zainteresowanie. A od paru lat wręcz wywołuje gorączkę. Pierwsze informacje o tym, że platforma Amazon pracuje nad serialową wersją „Władcy Pierścieni”, pojawiły się już w 2017 r. Od tego czasu wiele osób zadawało sobie pytania na temat tego, czy będą hobbity, czy będzie Galadriela, czy Peter Jackson w jakiś sposób będzie maczał palce w całym przedsięwzięciu?
Sauron i inni
Co wiemy o fabule serialu? „Pierścienie Władzy” przeniosą nas w czasy Drugiej Ery Śródziemia, na tysiące lat przed wydarzeniami, które poznaliśmy w klasycznych książkach „Władca Pierścieni” i „Hobbit” Tolkiena. To wtedy na świecie powstawały wielkie moce, jedne królestwa rosły w siłę, zaś inne upadały. To wtedy zrodził się także największy złoczyńca, ten, który groził, że „cały świat pokryje ciemnością i mrokiem”. Jego imię znają wszyscy, bo wyfrunęło już dawno poza sferę popkultury - to Sauron, władca Mordoru.