Spis treści
Trzy hiszpańskie plaże zostały ewakuowane. Zagrożenie czaiło się w wodzie
Początek lata 2023 jest w Hiszpanii wyjątkowo gorący. W końcu czerwca w słonecznej Katalonii media uderzyły na alarm, informując o pośpiesznej ewakuacji trzech plaż pod miastem Alcanar w regionie Tarragona.
Alcanar leży na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego, w pół drogi między Barceloną a Walencją, i słynie ze swojego przyjaznego turystom wybrzeża. Niestety, na początku wakacji 2023 plażowicze musieli szybko opuścić morze i piasek, ponieważ w wodzie przy popularnych plażach Martinenca, Marciel i Marjal pojawiło się poważne zagrożenie: dwa rekiny, i to nie byle jakie, bo żarłacze błękitne.
Skąd groźne zwierzęta wzięły się tak blisko popularnych hiszpańskich plaż?
Alcanar na mapie Katalonii:
Żarłacze błękitne wystraszyły Katalończyków
Jak donosi dziennik „Diari de Tarragona”, rekiny, które pojawiły się przy plażach wokół Alcanar, należą do gatunku żarłaczy błękitnych, dość powszechnych w Morzu Śródziemnym. Wbrew groźnej nazwie, zwierzęta te nie są zbyt groźne i nie polują na ludzi. Żywią się głównie planktonem, głowonogami i morską padliną. Mogą jednak zaatakować człowieka, jeśli same poczują się zagrożone.
Rekiny zazwyczaj nie zbliżają się do plaż. Wiele wskazuje jednak na to, że ostatnio robią to coraz częściej. Hiszpańskie media wskazują, że już parę tygodni temu donoszono o rekinach widzianych w wodach w pobliżu Cunit, L’Hospitalet de l’Infant oraz L’Ampolla.
Prawdopodobnym powodem coraz częstszych spotkań plażowiczów z rekinami jest stopniowe przesuwanie się łowisk tych ostatnich. Drapieżniki szukają wód obfitych w pokarm, a dystrybucja potencjalnej zdobyczy w wodach Morza Śródziemnego zmienia się coraz szybciej, na co wpływ mają m.in. zanieczyszczenia z rzek i rosnąca średnia temperatura powietrza, a więc i wody.
Możliwe więc, że w nadchodzących latach bliskie spotkania z rekinami w Morzu Śródziemnym będą się zdarzać coraz częściej. Ta wątpliwa przyjemność to jednak tylko jedna z przyczyn chaosu, który u progu wakacji ogarną Katalonię. Drugą jest powracający spór o wolność i obyczajność.
Chaosu ciąg dalszy. Do Katalonii wraca batalia o topless
Jak informuje dziennik „La Razon”, władze Katalonii rozesłały do gmin informacje o nowej interpretacji przepisów dotyczących dyskryminacji kobiet. Latem 2023 chodzenie topless ma być legalne na wszystkich publicznych basenach w prowincji. Do tej pory jasne przepisy, zezwalające kobietom na pływanie i relaks nad wodą bez górnej części stroju kąpielowego miało tylko pięć miast: Barcelona, Bilbao, Walencja, Saragossa i Sewilla. Teraz zgoda na topless ma objąć całą Katalonię.
Nie chodzi tylko o opalanie się bez stanika. Na baseny publiczne mają też być wpuszczane kobiety karmiące piersią, a także panie w pełnych strojach kąpielowych, również zasłaniających nogi (przepis istotny np. dla muzułmanek).
Baseny prywatne, np. hotelowe, lub zarządzane przez wspólnoty mieszkaniowe, nadal mają prawo do tworzenia własnych regulaminów i mogą (ale nie muszą) zabraniać kobietom wstępu topless.
Chociaż nowa interpretacja przepisów jest przełomowa, sam spór o topless w Katalonii i całej Hiszpanii trwa od dawna i powraca niemal każdego lata.
Według hiszpańskiej konstytucji żadna forma dyskryminacji nie jest dozwolona i organizacje nudystów domagają się zgody na nagość na basenach, twierdząc, że zakaz topless jest dyskryminujący dla kobiet. Z kolei obrońcy tradycyjnej obyczajowości wskazują, że przepisy o dyskryminacji dotyczą tylko spraw kluczowych oraz ideologii, a pływanie topless nie jest ani kluczowe, ani nie ma podbudowy ideologicznej.
Na razie wygląda na to, że Katalonia na wakacje 2023 stała się miejscem wyjątkowo przyjaznym turystkom lubiącym pływać, opalać się i wypoczywać topless.
Źródła: Diari di Tarragona, EuropaPress, BarcelonaSecreta, La Razon