MKTG IPT - pasek artykułowy

Jak tanio podróżować? Łukasz Stodulski udowadnia, że można zwiedzać świat, nie będąc milionerem. Opowiedział nam o swoich przygodach

Emil Hoff
Łukasz Stodulski zwiedził już 118 krajów, dostał się nawet do Mekki i Medyny, świętych miast islamu, niedostępnych dla niewiernych. Jak udaje mu się zwiedzać świat za rozsądne pieniądze? Jak łączy podróże z pracą stacjonarną na pełnym etacie? Zapraszamy do lektury wywiadu z Łukaszem Stodulskim.
Łukasz Stodulski zwiedził już 118 krajów, dostał się nawet do Mekki i Medyny, świętych miast islamu, niedostępnych dla niewiernych. Jak udaje mu się zwiedzać świat za rozsądne pieniądze? Jak łączy podróże z pracą stacjonarną na pełnym etacie? Zapraszamy do lektury wywiadu z Łukaszem Stodulskim. Łukasz Stodulski, za zgodą
Niektórzy marzą o podróżowaniu, a niektórzy rzeczywiście podróżują. Łukasz Stodulski odwiedził już 118 krajów, choć wcale nie jest milionerem i pracuje stacjonarnie na zwykłym etacie. Jak udaje mu się łączyć pracę z podróżami? W jaki sposób oszczędza na swoje wyprawy? Co pcha go w świat i jak udało mu się zrealizować największe marzenie o zwiedzeniu Mekki, do której zwykli nie-muzułmanie nie mają wstępu? Zapraszamy do lektury wywiadu z Łukaszem Stodulskim. Przekonajcie się, jak tanio podróżować.

Spis treści

Czy można zwiedzać świat bez wydawania fortuny? Łukasz Stodulski udowadnia, że tak

Łukasz Stodulski kocha podróżowanie i ma na to dowody – zwiedził już 118 krajów i planuje zdobywać kolejne. Przeżył też kilka przygód, które zostaną z nim na resztę życia. Udało mu się nawet dostać do Mekki, świętego miasta islamu, niedostępnego dla niewiernych.

Chociaż podróżnicze wyczyny Łukasza robią wielkie wrażenie, nie jest on wcale milionerem, lecz – jak sam mawia – zwykłym chłopakiem z warszawskiego blokowiska, a na swoje wyprawy zdobywa pieniądze, mądrze oszczędzając i korzystając z okazyjnych ofert. Jak mu się to udaje? Jak tanio podróżować po całym świecie?

Zapraszamy do lektury wywiadu i do galerii zdjęć z niezwykłych podróży Łukasza.

Odwiedził już 118 krajów, teraz marzy o Antarktydzie. Rozmowa z Łukaszem Stodulskim

Zapytaliśmy Łukasza Stodulskiego o jego pasję do podróżowania, najciekawsze przygody z wypraw i sposoby na to, jak zwiedzać świat bez wydawania fortuny.

Strona Podróży: Zwiedziałeś już 118 krajów – to nie lada wyczyn. Jak właściwie zacząłeś podróżować?

Łukasz Stodulski: Pasja podróżnicza towarzyszyła mi od zawsze. Pierwszym krajem, który odwiedziłem z rodzicami, były Czechy, potem Słowacja. Do tej pory wracam myślami do tego, jak bardzo byłem podekscytowany, gdy z mamą po raz pierwszy - jako dzieciak - wypływałem promem z Gdańska do Szwecji. Przez pierwsze lata zwiedzałem wyłącznie Europę, chcąc odwiedzić wszystkie stolice kontynentu. Po każdym kolejnym odwiedzonym europejskim kraju miałem ochotę na więcej i więcej.

Czego przede wszystkim szukasz w podróży? Odpoczynku, przygody, nowych ludzi?

Z założenia podróżuję do ludzi, a nie do miejsc. Niemniej moją główną motywacją jest chęć przeżycia przygody, połączonej z adrenaliną i poznaniem nowej kultury. Nie sprawia mi frajdy, kiedy zostanę podwieziony klimatyzowanym busem pod atrakcję. Zdecydowanie wolę skorzystać z lokalnego środka transportu, bo tam mogę poznać rzeczywiste standardy życia tubylców. Daje mi to szansę doświadczenia choć na chwilę autentyczności danego miejsca.

Łukasz podróżuje po świecie do ludzi, a nie do miejsc. Wiele najcenniejszych wspomnień z wypraw wiąże się z interakcjami z tubylcami, a nie typowymi
Łukasz podróżuje po świecie do ludzi, a nie do miejsc. Wiele najcenniejszych wspomnień z wypraw wiąże się z interakcjami z tubylcami, a nie typowymi turystycznymi atrakcjami lub hotelowymi luksusami. Łukasz Stodulski, za zgodą

Domyślam się, że raczej nieczęsto korzystasz z gotowych ofert biur podróży.

Nie przepadam za korzystaniem z wykupionych wycieczek, dlatego w 95% przypadków swoje podróże organizuję samodzielnie. Są oczywiście miejsca i sytuacje, gdzie polecam skorzystać ze zorganizowanej formuły wyjazdu, np. rejsy wycieczkowcami po Karaibach.

Trudno nie spytać kogoś, kto odwiedził 118 państw, o najlepsze i najgorsze wrażenia z podróży. Zacznijmy od najlepszych. W którym kraju najbardziej Ci się podobało?

Bez zastanowienia mogę wskazać na Iran.

To państwo zdecydowanie nie należy do najpopularniejszych wśród polskich turystów. Dlaczego akurat Iran?

Większość społeczeństwa kojarzy to państwo wyłącznie z programów informacyjnych. Niestety, zazwyczaj są to relacje, które przedstawiają bardzo złą stronę tego kraju. Mnie jednak Iran kojarzy się z niezwykle sympatycznymi i uprzejmymi ludźmi. Nigdzie nie spotkałem tak życzliwego podejścia do turysty. Nie odczułem problemu z komunikacją – mimo że słabo mówią po angielsku, robią wszystko aby się porozumieć. Poza tym oczaruje Was tajemniczość, magiczna kultura i bajeczne kolory tego kraju.

Które miejsca w Iranie według Ciebie najbardziej warto odwiedzić?

Miejsca, które mnie zachwyciły, to tętniący życiem Teheran, romantyczny Sziraz, a także jedno z najstarszych miast świata – Jazd, zbudowane z gliny i otoczone pustynią jak oaza. Do tego Isfahan, gdzie wszystko było naj: Meczet Piątkowy – największy w Iranie, jeden z największych placów na świecie, a także najciekawszy bazar, czy najwspanialsze mosty.

Do dziś pamiętam, jak na placu Naqsh-e Jahan w Isfahan spotkałem rodzinę, która zaprosiła mnie do zjedzenia wspólnej kolacji na trawie. Doświadczenie to utwierdziło mnie w przekonaniu o niesamowitej gościnności Irańczyków. W zasadzie w Iranie odkryłem wszystkie aspekty udanej podróży: wyjątkową kulturę, architekturę, atmosferę oraz mieszkańców.

Wiele zakątków Iranu przypomina dziś najbardziej ekskluzywne dzielnice Dubaju czy Rijadu. Wiele lat minęło od islamskiej rewolucji Chomeiniego.
Wiele zakątków Iranu przypomina dziś najbardziej ekskluzywne dzielnice Dubaju czy Rijadu. Wiele lat minęło od islamskiej rewolucji Chomeiniego. Łukasz Stodulski, za zgodą

Czytaj też: Islandia na każdą kieszeń, czyli jak poznać Krainę Ognia i Lodu prawie za darmo. Beata Migas opowiada o swojej niezwykłej podróży

A teraz odwrotnie: który z odwiedzonych krajów najbardziej Cię rozczarował?

Każdy kraj ma w sobie coś wyjątkowego, ale aspekt, na który zwracam uwagę podczas każdej podróży, to lojalność i uczciwość wobec odwiedzających turystów. Największym rozczarowaniem są dla mnie w tym kontekście Indie. Część miejsc, często reklamowanych jako fenomenalne, nie zrobiło na mnie pozytywnego wrażenia, bowiem spotkałem się tam z dużą nieuczciwością i chęcią wykorzystania tego, że jestem podróżnikiem. Na wyspie Goa oraz w Indiach kontynentalnych podejście tubylców do turystów jest tak samo godne pożałowania.

W podróży często zwracamy uwagę na podobieństwa i różnice między naszą własną kulturą i tymi innymi, które mamy okazję poznawać. Który z odwiedzonych narodów wydał Ci się najbardziej podobny do Polaków?

Pierwszym miejscem, które przychodzi mi na myśl, jest Etiopia. Podobnie jak Polska na kontynencie europejskim, Etiopia jest od wieków uważana za główną ostoję wiary chrześcijańskiej na „czarnym lądzie”, bowiem jej władcy mieli bliskie kontakty ze światem chrześcijańskim już od czasów apostolskich. Jest tam nawet „etiopska Częstochowa”, czyli zespół monumentalnych i tajemniczych kościołów wykutych w skale w miejscowości Lalibela.

Słynne kościoły wykute w skale w Lalibela to tzw. "etiopska Częstochowa".
Słynne kościoły wykute w skale w Lalibela to tzw. "etiopska Częstochowa". Łukasz Stodulski, za zgodą

Skoro Etiopczycy przypominają pod pewnymi względami Polaków, to który naród wydaje się naszym przeciwieństwem?

Po przeciwnej stronie bieguna wskazać mogę na Jamajkę. Po dotarciu zauważyłem, że kobiety są tu główną siłą napędową społeczeństwa. Mają ugruntowaną i wysoką pozycję w każdej dziedzinie życia. Na Jamajce nie funkcjonuje bowiem charakterystyczny dla Polski i innych europejskich krajów model, w którym mężczyzna jest tzw. głową rodziny. Na tej wyspie kobiety są w pełni niezależne, samodzielne i decydują o swojej przyszłości bez pomocy mężczyzn. W oparciu o statystyki, około 60% jamajskich kobiet zajmuje kierownicze stanowiska, a więc dawno przebiły „szklany sufit”, jaki nadal wisi nad obywatelkami wielu innych krajów świata.

W ciągu tak licznych podroży musiał przeżyć wiele przygód. Proszę, podziel się z naszymi Czytelnikami swoją najciekawszą przygodą z podróży po świecie

Podróżą, o której dotąd zawsze marzyłem i która dostarczyła mi najwięcej adrenaliny, była wizyta w Mekkce oraz Medynie. Gdy tylko dowiedziałem się o planowanym zniesieniu wiz do Arabii Saudyjskiej, zacząłem planować podróż do tych wyjątkowych miast.

Zobaczcie zdjęcia z niezwykłych podróży Łukasza:

Czytaj też: Arabia Saudyjska: atrakcje turystyczne, ceny biletów, obyczaje. Co warto zobaczyć w Rijadzie i Al Ula, ile kosztuje tygodniowa wycieczka?

Wstęp do Mekki i starej części Medyny jest zakazany dla nie-muzułmanów. Jak udało Ci się tam dostać?

Z powodu braku informacji w Internecie na temat tego, jak dostać się do Mekki, napisałem najpierw maile do ambasady i do ośrodka kultury muzułmańskiej. Nie uzyskałem jednak żadnego wsparcia, ale nie zraziłem się. Postanowiłem nie udawać kogoś, kim nie jestem, bo jeśli Bóg tak będzie chciał, to i tak udami się zrealizować swoje marzenie.

Rejs statkiem po Morzu Czerwonym wraz z grupą przyjaciół okazał się doskonałą okazją do odwiedzenia Arabii Saudyjskiej i zrealizowania mojego planu na Mekkę i Medynę. Pierwszego dnia po zejściu ze statku w porcie w Janbu, wypożyczyliśmy samochód i ruszyliśmy w trasę liczącą 230 km do Medyny.

Po drodze byliśmy zmuszeni zatankować auto. Po napełnieniu baku okazało się, że żadna z naszych kart nie jest akceptowana na stacji. Niespodziewanie pojawił się muzułmanin, który zaoferował pomoc i uregulował należność za paliwo. Uznałem, to za dobry znak.

Mekka to nie tylko święte miejsca, to też tętniące życiem wielkie miasto.
Mekka to nie tylko święte miejsca, to też tętniące życiem wielkie miasto. Łukasz Stodulski, za zgodą

Czy rzeczywiście był dobry? Udało wam się wkroczyć do Medyny?

Część Medyny położona za miejskim murem uznawana jest za „haram”, czyli obszar niedostępny dla nie-muzułmanów. Pierwsza próba wejścia na imponujący teren Meczetu Proroka w Medynie skończyła się zatrzymaniem mnie przez strażników i kontrolą wszystkich dokumentów. Pamiętam, że strach zajrzał mi w oczy, bo wiedziałem o możliwych negatywnych konsekwencjach, np. chłosta, areszt, deportacja z kraju.

To nie brzmi jak zakończona sukcesem akcja.

Bo to wcale nie był koniec. Jeden ze strażników oddał mi jednak dokumenty i szepnął z uśmiechem: „Pomogę Ci”. Faktycznie, szczęście dopisało mi przy kolejnej próbie, dzięki czemu miałem rzadką okazję doświadczenia niezwykłej atmosfery tego świętego dla muzułmanów miejsca.

Dostanie się do Medyny jest imponujące, ale to Mekka stanowi największe wyzwanie. Opowiedz, jak udało Ci się ją zwiedzić.

W kolejnym porcie w Dżedda postanowiliśmy zrealizować właśnie ów najtrudniejszy plan – dotrzeć do Mekki. Obowiązuje zasada, że osoby którym udało się odwiedzić to zakazane miasto, nie zdradzają szczegółów sposobu dotarcia na miejsce. Ja także zachowam to jako tajemnicę.

Z ciężkim sercem przyznaję, że niemądrze byłoby zdradzać sekret, bo wtedy „spaliłbyś” drogę wejścia dla innych. Ale może uchylisz chociaż rąbek tajemnicy?

Mogę tylko zapewnić, że z duszą na ramieniu mijałem kolejne punkty kontrolne. Przez te zabezpieczenia władze Arabii Saudyjskiej pragną za wszelką cenę zmniejszyć ryzyko, iż osoba niepożądana (nie-muzułmanin) dostanie się do Mekki. Wprawdzie nogi miałem jak z waty, ale ostatecznie udało mi się spełnić swoje największe podróżnicze marzenie i na własne oczy zobaczyć Czarny Kamień, znajdujący się w Al-Kaabie, w największym na świecie meczecie Al-Masdżid al-Haram.

Al-Kaaba to najświętsze miejsce islamu. W sanktuarium przechowywany jest tzw. Czarny Kamień. Muzułmanie wierzą, że kamień sczerniał od nasiąkania grzechami
Al-Kaaba to najświętsze miejsce islamu. W sanktuarium przechowywany jest tzw. Czarny Kamień. Muzułmanie wierzą, że kamień sczerniał od nasiąkania grzechami ludzi. Łukasz Stodulski, za zgodą

Odwiedzenie najświętszych miejsc islamu – mimo zakazu - to rzeczywiście przygoda, którą pamięta się przez całe życie. Jakie jeszcze miejsca zrobiły na Tobie szczególnie silne wrażenie? Przy 118 odwiedzonych krajach na pewno masz z czego wybierać.

To ciężkie pytanie, bowiem każde z odwiedzonych miejsc, miast czy krajów ma coś innego do zaoferowania. Moją ulubioną metropolią jest Sydney – naprawdę mógłbym tam zamieszkać. Wysoko też cenię miasta takie jak Tokio, Kapsztad, Moskwa czy Carthagena (w Kolumbii).

W moim TOP krajów na pewno muszę wspomnieć o perełkach podróżniczych, jak: Kirgistan, Irak, Bahrajn, Gwinea Bissau, Salwador czy Benin.

Rozpatrując cuda natury, polecam Wyspę Jeju w Korei Południowej, Górę Stołową w Kapsztadzie, a dla wielbicieli Azji – zatokę Halong.

Miejsca, które dotąd odwiedziłem, nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak historie ludzi, których spotkałem na szlaku swoich podróży. Doceniam wszystkie rozmowy i okazaną mi empatię. Interakcje z podróży na pewno dodatkowo ukształtowały moją osobowość.

Który kraj poleciłbyś odwiedzić miłośnikom przygód i mocnych wrażeń?

Dla osób lubiących adrenalinę, a jednocześnie poczucie względnego bezpieczeństwa, polecam wyprawę przez Afrykę Zachodnią, tj. Gambię, Senegal i Gwineę Bissau – na własną rękę i tylko z bagażem podręcznym.

Łukasz Stodulski poleca podróż przez Zachodnią Afrykę wszystkim miłośnikom przygód.
Łukasz Stodulski poleca podróż przez Zachodnią Afrykę wszystkim miłośnikom przygód. Łukasz Stodulski, za zgodą

Czego można spodziewać się w czasie podróży przez ten rejon świata?

Decydując się na taką przygodę, będziecie podróżowali dostępnym w danej chwili transportem, czyli np. autostopem, na pace, motorem czy łódką. Kurz i wyboje na nieutwardzonych drogach poczujecie na całym ciele. Może okazać się, że będziecie musieli przekupić celnika, bo granica między krajami będzie zamknięta, albo znaleźć nocleg u tubylców. Posiłki nie będą regularne, ale pozostaną długo w pamięci, jeśli zdecydujecie się próbować lokalnej kuchni.

To będzie naprawdę niezwykła przygoda, pełna wyjątkowych krajobrazów, dzikiej przyrody i pięknych plaż.

A gdzie Twoim zdaniem mogliby się wybrać ci, którzy w czasie wakacji czy urlopu poszukują raczej wypoczynku?

Dla osób poszukujących błogiego relaksu polecam rejs wycieczkowcem po Karaibach. Obszar Morza Karaibskiego i Zatoki Meksykańskiej to prawdziwy raj dla osób pragnących pocztówkowych plaż, błękitnej wody i czystego nieba. To mogą być prawdziwe wakacje Waszego życia, z dodatkowym dreszczykiem emocji na wodach Trójkąta Bermudzkiego. Wasz hotel będzie pływał z portu do portu, podczas gdy Wy będziecie spędzać czas w dobrych restauracjach, w teatrze, jacuzzi, czy na siłowni.

Zwiedziłeś już 118 państw, ale wszystkich krajów na Ziemi jest bodaj 195. Jakie kolejne podróże planujesz na przyszłość?

Z uwagi na liczbę miejsc, które już odwiedziłem, nowe destynacje stają się dla mnie coraz bardziej wymagające finansowo i logistycznie. Aktualnie koncentruję się na zorganizowaniu podróży do krajów afrykańskich i azjatyckich, które nie są łatwo dostępne dla turystów.

Czytaj też: Daniel Korzeniewski przeszedł pieszo całą Kenię. Opowiedział nam o swojej niezwykłej wyprawie, przygodach i planach na przyszłość

Które miejsce szczególnie chciałbyś odwiedzić?

Moim największym marzeniem jest natomiast Antarktyda – zimna i daleka, ale ekscytująca i nieodkryta. Znając realia finansowe takiej wyprawy, odkładam od kilku lat regularnie środki, aby w ten sposób uczcić swoje 40. urodziny.

Lotnisko na wyspie Sint Maarten położone jest w taki sposób, że podchodzące do lądowania samoloty przelatują tuż nad głowami plażowiczów.
Lotnisko na wyspie Sint Maarten położone jest w taki sposób, że podchodzące do lądowania samoloty przelatują tuż nad głowami plażowiczów. Łukasz Stodulski, za zgodą

To dobry moment, by przejść do tematów nieco bardziej praktycznych. Podróżowanie często sporo kosztuje.

Może kosztować. Ja sam już na studiach zastanawiałem się, jak pochodząc ze zwyczajnej rodziny, mogę osiągnąć cel, który na pierwszy rzut oka wydaje się nieosiągalny i związany ze znacznymi nakładami finansowymi.

No właśnie. Koszty bywają przeszkodą i zniechęcają wiele osób do podróżowania. Ciebie jednak nie zniechęciły. Jak udaje Ci się tak wiele podróżować za rozsądne pieniądze?

Nie mam setek tysięcy na koncie, dlatego podróże wiążą się dla mnie z konkretnymi wyrzeczeniami – mieszkam w bloku, a nie w nowym apartamentowcu, nie mam też auta, tylko korzystam z komunikacji miejskiej.

Pomaga mi też nastawienie. Rodzina i przyjaciele, którzy są dla mnie wsparciem, mówią, że jestem osobą upartą i dążącą do celu. Uważam, że nie ma miejsc nieosiągalnych i nie od odkrycia. Czuję, że podczas wypraw dopisuje mi szczęście, bo nawet z pozoru beznadziejne sytuacje ostatecznie kończą się pozytywnie.

Gdzie pracujesz i jak udaje Ci się godzić pracę z podróżowaniem?

Aktualnie pracuję w jednym z popularnych banków na stanowisku eksperckim. Godzenie pracy w banku z częstymi podróżami nie jest proste, bo dysponuję tylko standardowym wymiarem urlopu w roku.

Pracujesz zdalnie?

Nie, charakter mojej pracy nie pozwala na korzystanie z pracy zdalnej. Dlatego staram się wyszukiwać loty z uwzględnieniem weekendów i dni świątecznych. Wyszukuję takie godziny wylotu i powrotu, które jak najmniej kolidują z moimi godzinami pracy.

Szef nie grymasi?

Przeciwnie - mam w pracy wyrozumiały zespół, który wspiera mnie w mojej pasji i umożliwia mi elastyczne planowanie dni wolnych.

Oaza Huacachina w Peru
Łukasz Stodulski, za zgodą

Znalezienie czasu to jedno, a pieniędzy to drugie. W jaki sposób oszczędzasz na podróżowanie?

Z natury jestem minimalistą i nie mam potrzeby gromadzenia wokół siebie dużej ilości rzeczy. Ubieram się na przecenach i promocjach. Jak wspominałem, nie posiadam samochodu i mieszkam na warszawskim blokowisku, w niewielkim mieszkaniu, które nie generuje dużych kosztów utrzymania.

Najważniejsza w oszczędzaniu jest jednak konsekwencja i finansowa dyscyplina. Uważam, że warto systematycznie oszczędzać drobne kwoty i od czasu do czasu zrezygnować z przyjemności na rzecz podróży.

A kiedy już jesteś w podróży? Czy masz jakieś sprawdzone sposoby na oszczędzanie pieniędzy w drodze, którymi chciałbyś podzielić się z naszymi Czytelnikami?

Jak już wcześniej wspominałem, nie podróżuję dla miejsc, ale raczej dla ludzi i przygody. Takie nastawienie pozwala łatwo rezygnować z wielu rzeczy, które obciążają portfel podróżnika.

Zazwyczaj zatrzymuję się w niedrogim hotelu lub w hostelu. W krajach bez rozwiniętej infrastruktury, zdarzało mi się spać w chacie bez prądu u lokalnej rodziny, np. w Kirgistanie. Kiedy w cenie noclegu nie ma śniadania, przygotowuję je sam na bazie produktów kupionych w lokalnym markecie lub na targu. Miejsca na obiadokolacje znajduję natomiast w popularnej wyszukiwarce, zaznaczając najniższą cenę przy zachowaniu dobrych opinii klientów. Ponadto w miastach zazwyczaj korzystam z komunikacji publicznej, a rzadko z tanich taksówek.

A co z targowaniem? Wielu turystów z Polski ma opory przed obniżaniem proponowanej ceny.

W mojej opinii przełamanie obaw dotyczących negocjowania cen u lokalnych przewodników, kierowców i sprzedawców jest kluczowe w tanim podróżowaniu. Ja z pełnym uśmiechem na twarzy zaczynam negocjacje od 30% proponowanej ceny. W sytuacji, gdy nie osiągnę co najmniej 50% rabatu, grzecznie dziękuję i szukam dalej.

Łukasz Stodulski radzi, by dobrze przygotować plan podróży. Wcześniejsza rezerwacja atrakcji, np. udziału w safari fotograficznym, pozwala zaoszczędzić
Łukasz Stodulski radzi, by dobrze przygotować plan podróży. Wcześniejsza rezerwacja atrakcji, np. udziału w safari fotograficznym, pozwala zaoszczędzić pieniądze. Łukasz Stodulski, za zgodą

Na czym udaje Ci się najwięcej oszczędzić w czasie podróży?

W mojej opinii najważniejsze jest to, aby w czasie organizacji wycieczki nie kierować się popularnością danej destynacji ani konkretną datą wyjazdu. Polecam regularne sprawdzanie najkorzystniejszych ofert i dostosowywanie urlopu do biletu, a nie biletu do urlopu. Szczególnie atrakcyjne cenowo są loty wyłącznie z bagażem podręcznym. Z Polski najtaniej można polecieć np. do Berlina, Wiednia czy Pragi.

Polecam także podróże w grupie, np. 4-osobowej, bo to daje możliwość podziału kosztów noclegów, wynajęcia samochodu, czy taksówki.

A na czym Twoim zdaniem turyści i podróżnicy nie powinni oszczędzać?

Na pewno nie warto oszczędzać na ubezpieczeniu w podróży albo zapewnieniu sobie karty kredytowej w banku, oferującej bezpłatne ubezpieczenie na całym świecie.

Nie polecam oszczędzać też na wejściówkach do atrakcji turystycznych, zwłaszcza jeśli można je kupić wcześniej on-line. Często są tańsze niż bilety w kasie, a do tego oszczędzamy czas, który inaczej zmarnowalibyśmy na czekanie w kolejkach.

Coraz częściej turyści decydują się organizować wyjazdy spontanicznie, na ostatnią chwilę. Co wynika z Twojego doświadczenia? Czy taki sposób podróżowania jest korzystny finansowo?

Zdecydowanie polecam planowanie wyjazdów z odpowiednim wyprzedzeniem. Przykładowo zdarza mi się kupować bilety lotnicze nawet na 8-10 miesięcy przed wylotem. Z zasady ceny biletów na dalekie destynacje będą wówczas atrakcyjniejsze. Będziemy też dysponować zapasem czasu na znalezienie w promocji spełniającego nasze oczekiwania noclegu, transportu, czy lokalnych przewodników. Zaletą długoterminowego planowania podróży jest także to, że rozkładamy koszt całego wyjazdu w czasie.

Bardzo dziękuję za rozmowę i podzielenie się z nami ciekawymi przygodami oraz wskazówkami, jak podróżować za rozsądną cenę.

Zapraszamy do galerii zdjęć z wypraw Łukasza Stodulskiego:

Łukasz Stodulski na Instagramie i Facebooku

Łukasz Stodulski dzieli się swoją podróżniczą pasją w mediach społecznościowych. Możecie śledzić jego posty na Instagramie, a także porady dotyczące organizacji tanich wycieczek, jakich udziela na facebookowej grupie „Tanie Podróżowanie”.

Dodaj firmę
Logo firmy Polska Organizacja Turystyczna
Warszawa, Chałubińskiego 8
Autopromocja
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mount Everest cały czas rośnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Edyta
Ale pasja i Mekka wow
A
Arek
Świetny wywiad ! Gratuluję!

Mega pasja!
Wróć na stronapodrozy.pl Strona Podróży