James Bond, akrobacje na motorze i „zakała Włoch”
W jednej ze scen „Nie czas umierać” możemy podziwiać, jak James Bond z wielką swadą wykonuje karkołomny skok na motorze. Niejeden widz mógł wówczas zwrócić uwagę na niezwykłą scenerię, w której rozgrywa się pościg. Przedziwne, wykute w skałach domy przypominają raczej jaskinie niż włoską architekturę.

To Matera, miasteczko w regionie Basilicata na południu Włoch. To niezwykłe miejsce, a jego surowe piękno zachwyca dziś turystów z całego świata. Nie zawsze jednak tak było. Jeszcze do niedawna Matera uchodziła za zakałę Włoch – dokładnie z tego samego powodu, dla którego dziś jest sławna.
Niezwykła sceneria nowego Bonda: jaskinie sprzed 9 tys. lat
Miasteczko Matera położone jest na skraju malowniczych rozpadlin skalnych. Krajobraz jest tu dość surowy, ale bardzo malowniczy. Największy skarb Matery kryje się jednak nie w samych zabudowaniach miejskich, lecz raczej poniżej nich, wśród grot, do których liczne wejścia otwierają się w ścianach rozpadlin.
Jak ustalili archeolodzy, to właśnie groty w skałach otaczających Materę są prawdopodobnie najdłużej zamieszkaną siedzibą ludzką w całych Włoszech. W naturalnych jaskiniach lub wykutych własnoręcznie pieczarach ludzie żyją tutaj już co najmniej od 9 tys. lat.

James Bond odwiedził miejsce, którego wstydzili się Włosi
Dziś skalne domy w Materze uchodzą za niezwykłą atrakcję turystyczną, ale jeszcze do niedawna Włosi na samą myśl o nich odczuwali palący wstyd. Matera długo była zapomniana przez Boga i ludzi, uchodziła za prowincję prowincji. Tutaj Mussolini zsyłał wrogów swojego reżimu, by spędzali dnie w całkowitym odcięciu od świata.
W latach 50. biegłego wieku zrobiło się głośno o tym, w jak fatalnych warunkach żyje ok. 15 tys. mieszkańców grot w Materze. Skalne domy wydawały się innym Włochom obskurnymi pieczarami bez naturalnego światła, wody, gazu, prądu i ogrzewania. Było to biednie, szalały choroby, umieralność niemowląt była najwyższa w kraju. Matera uchodziła za miasteczko prymitywów i jaskiniowców, a kto tylko mógł, starał się z niego jak najszybciej wyprowadzić. Do Matery przylgnęła łatka zakały Włoch.
Doszło w końcu do tego, że rząd włoski przymusowo relokował mieszkańców jaskiń w Materze do nowo wybudowanego miasteczka kawałek dalej. W ten sposób starówka w Materze stała się miastem duchów, skazanym, jak się zdawało, na zapomnienie.

Bond nie był pierwszy. Jak kino przywróciło Materę na mapę
W latach 90. XX w. do Matery zaczęli jednak wracać jej dawni mieszkańcy, którzy odnieśli sukces w wielkim świecie. Zaczęto rewitalizować skalne domy. Groty i jaskinie zmieniono w malownicze kawiarenki i hostele. Los uśmiechnął się do Matery, która zaczęła przyciągać coraz więcej turystów, początkowo z samych Włoch, potem także z zagranicy.
Matera zyskała międzynarodową sławę po tym, jak Mel Gibson wykorzystał jej malowniczą scenerię w swoim filmie „Pasja” z 2004 r. Od tego czasu wielu filmowców zdecydowało się kręcić pośród niesamowitych skalnych domów Matery, ostatnio właśnie twórcy najnowszego filmu o Jamesie Bondzie.
Dziś Matera to jedno z turystycznych centrów Południowych Włoch. Pełniła rolę Europejskiej Stolicy Kultury, co roku przyciąga tabuny turystów. Ostatecznie, gdzie indziej można spędzić noc w pokoju, w którym ludzie mieszkali już 9 tys. lat temu?
Źródło: South China Morning Post, za: fly4free.pl
Modernizacja i elektryfikacja linii Giżycko - Korsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?